https://www.rynekzdrowia.pl/Polityka-zdrowotna/Landa-system-bedzie-osiadal-jak-kompost-NFZ-jest-zalezny-od-politykow-a-oni-nie-czekaja-w-kolejkach,271296,14.html#google_vignette
Coraz bardziej dysfunkcjonalny NFZ powoduje, że minister zdrowia coraz więcej kosztów opieki medycznej przerzuca na obywateli. Niestety zbliżamy się do stanu, w którym szybki dostęp do części świadczeń będą mieli tylko bogaci i uprzywilejowani. Gdyby politycy stali w kolejkach tak, jak wszyscy Polacy, to szybko wzięliby się za poważną reformę systemu, ale oni i ich bliscy leczą się poza kolejnością, dostają najlepsze możliwe, najbardziej innowacyjne technologie medyczne i to od razu.
System publiczny nie poprawi się sam. W warunkach monopsonu NFZ będzie cały czas osiadał jak kompost. NFZ nie zadba o wydajność opieki zdrowotnej, dopóki chodzi na politycznym pasku. Dopóki nie wprowadzi się konkurencji płatników o składkę podstawową, nic się nie zmieni. Mamy w Polsce ubezpieczenia suplementarne, ale one “żywią się deficytem” w systemie publicznym. Czyli im gorzej w NFZ i im kolejki do lekarzy są dłuższe, tym popyt na polisy ubezpieczeń suplementarnych jest większy. Ubezpieczenia suplementarne oferują te same świadczenia, które teoretycznie są w koszyku “gwarantowane”, ale niestety koszyk świadczeń w Polsce jest „gwarantowany” tylko z nazwy. Brakuje nam w Polsce natomiast rynku ubezpieczeń komplementarnych.